Przejdź do zawartości

Strona:PL Platon - Menexen 1856.djvu/27

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

opiera, a nie u innych zawieszone jest, których powodzenia lub klęski, i sprawy jego chwiaćby się zmuszały; ten najwyborniéj usposobił życie, ten jest roztropnym, ten mężnym i rozumnym: ten posiadając dostatki i dzieci, porówno jak postradawszy je, powolny będzie najbardziéj owemu przysłowiu: ani zbyt radującym się ani zbyt trapiącym nie okaże się, dla tego, że zaufał sobie samemu. Takimi pragniemy aby i nasi byli, i chcemy, mówimy i przedstawiamy siebie samych takimi, nie oburzając się, ni zbytniéj trwodze poddając się, gdy na raz nieżyć nam wypada. Prosimy tedy i ojców i matki, aby tym samym umysłem przejmując się, resztę żywota spędzili i wiedzieli, że ani płacząc ani jęcząc nad nami, nie dogadzają nam najbardziéj, lecz jeżeli jest jakie czucie zmarłym od żyjących, taki najniemilszymi nam będą, siebie poniżając i trapiąc się nieszczęściem: łagodnym i umiarkowanym żalem jedynie nam przyjemnymi stają się. Zawodom bo naszym ten już kres pozostanie, który wzdy najpiękniejszy jest dla ludzi, tak iż zdobić je raczéj niż opłakiwać przystoi; żonami zaś naszemi i dziećmi opiekując się, wychowując je, i ku téj stronie umysł zwracając, i najłacniejsze zapomnienie nieszczęścią odzierżać i żyć piękniéj i przyzwoiciéj, a nam pożądaniéj będą.