Strona:PL Platon - Fileb.djvu/75

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

S. Odnośnie do wszystkich tych czynników, które wchodzą w skład naszego ciała, rozważ jedno tylko.
P. Cóżby?
S. Otóż to, że każdy z nich znajduje się w nas tylko w małej ilości i w poślednim gatunku; w czystym zaś stanie, odpowiadającym naturze ich sił, żaden z tych czynników nigdzie w niczem się nie znajduje. Przypatrzywszy się jednemu z nich, zobaczysz, jako wszędzie toż samo się powtarza. Tak np. ogień, jest w nas, i zarazem jest i we wszechświecie.
P. Bez wątpienia.
S. Wszakże prawda, że go posiadamy w małej tylko ilości i jest w nas słaby i lichy; we wszechświecie natomiast zadziwia nas mnogością i pięknością i siłą, odpowiadającą istocie ognia?
P. Bardzo słuszne to, co mówisz.
S. Jakże jednak? Czy ogień wszechświata żywi się ogniem w nas się znajdującym, czy z niego się odradza i od niego zależy? — czy też odwrotnie, ogień we mnie, w tobie i w innych stworzeniach nie czerpie wszystkiego, co posiada, z ognia wszechświata?
P. Toć i na to pytanie niepotrzeba wcale odpowiadać.
S. Słusznie; toż samo, myślę, rzekniesz o ziemi, znajdującej się w istotach żyjących, i o ziemi we wszechświecie; jak również o każdym innym czynniku, wymienionym w poprzednich pytaniach. Czy sądzisz tak rzeczywiście?
P. Czyż nie godziłoby się powątpiewać o zdrowych zmysłach tego, ktoby twierdził inaczej?
S. Z pewnością. Lecz teraz zwróć uwagę i na to, co następuje. Wszystkie czynniki, o których mówiliśmy, złączone w jedno, wszakże ciałem nazywamy?