Strona:PL Platon - Fileb.djvu/143

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

i mądrość uznał za trzeci z rzędu czynnik, to byś się zapewne od prawdy nie bardzo oddalił?
P. Zapewne.
S. Czwartym zaś będzie to, cośmy przypisali samej duszy, jako to: nauki, umiejętność i prawdziwe poglądy na rzeczy, ponieważ one po owych trzech czynnikach bardziej są pokrewne dobru, aniżeli rozkosz.
P. Prawdopodobnie.
S. Na piątem wreszcie miejscu postawimy te rozkosze, o których powiedzieliśmy, że są wolne od wszelkiej przymieszki bólu, czyste i wyłącznie do duszy się odnoszą, chociaż się wytwarzają przy udziale wrażeń zmysłowych.
P. Zapewne.
S. „Lecz przy szóstem plemieniu”, jak się wyraża Orfeusz, „niech spocznie strudzona pieśń wasza”.[1] Podobnie, zdaje się, że szóste miejsce jest kresem naszej rozmowy. Pozostaje tylko jeszcze uwieńczyć nasze dzieło.
P. Tego koniecznie jeszcze dokonać musimy.
S. A więc złóżmy zbawcy naszemu[2] pożegnalną ofiarę i powtórzmy, po przytoczeniu wszelkich dowodów, po raz trzeci zdania nasze.
P. O jakich zdaniach mówisz?

S. Fileb dowodził, że największem dobrem dla nas jest rozkosz zupełna wszelkiego rodzaju.

  1. Zob. Plutarch, T. II, p. 391, oraz Orphic. Fragm. wyd. Hermanna p. 473.
    Przypisek Tłum.
  2. Zbawcą nazywa tutaj Platon, Zeusa („Ξεύς Ξωτήρ“) któremu z trojga ofiar składanych zazwyczaj podczas biesiad, poświęcano ostatnią. Ztąd pochodzi przysłowie o złożeniu trzeciej ofiary Zeusowi, jakiem posługiwano się, chcąc oznaczyć szczęśliwy koniec jakiegokolwiek przedsięwzięcia.
    Przypisek Tłum.