Przejdź do zawartości

Strona:PL Platon - Fileb.djvu/122

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

kosz będąc zjawiskiem, mającem początek, nie jest bynajmniej istotą; boć oczywiście mąż ów wyśmiewa tych, którzy twierdzą, że rozkosz jest dobrem.
P. Z pewnością.
S. Także i tych wyśmiewa, którzy znajdują zupełne zadowolenie w samych tylko zjawiskach.[1]
P. Jak to? kogo masz na myśli.
S. Tych, którzy, znalazłszy ulgę w głodzie lub pragnieniu lub w innych przykrościach, dających się złagodzić za pomocą pewnych zjawisk, zadawalają się temi zjawiskami, jako rozkoszami, i dowodzą, że nie życzyliby sobie żyć, gdyby nie doznawali głodu, pragnienia i innych tego rodzaju potrzeb.
P. Takimi się w samej rzeczy przedstawiają.
S. Uznamy to przecie wszyscy, [2] że znikanie jest przeciwstawnością powstawania zjawisk.
P. Musimy koniecznie to uznać.

S. A więc znikanie i powstawanie zjawisk obiera ten, kto się za owemi rozkoszami oświadcza — a minie go zupełnie ów trzeci sposób życia, który nie zawiera w sobie ani rozkoszy, ani bólu, lecz mądrość, o ile można, najczystszą.

  1. Wyśmiewanie, o którem tu mowa, zrozumieć należy w duchu podanych powyżej przez Sokratesa objaśnień co do istoty komedyi i śmieszności. Zob. p. 48, a i nast.
    Przypisek Red.
    .
  2. Jest tu mowa o gronie przyjaciół i znajomych Fileba, przysłuchujących się dyspucie, jaka się toczy między Sokratesem i Protarchem.
    Przypisek Tłum.