Strona:PL Platon - Fajdros.pdf/43

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

nie mogą się ani tem zasłaniać, że przez to zaniedbują interesy prywatne, ani wymawiać mogą trudy podczas zabiegów poniesione, ani się skarżyć, że się przez to z rodziną poróżnili. Zaczem, skoro tyle ujemnych stron odpada, nie pozostaje nic, jak tylko dbać wedle najlepszej wiedzy i woli o względy drugiej strony.
b) A potem, jeśliby kochających cenić dlatego, że o swym afekcie najwyższym zapewniają tych, których w danej chwili kochają i mówią, że gotowi i słowem i czynem poróżnić się ze wszystkimi dla pięknych oczu osób ukochanych, łatwo poznać, jaka to prawda, skoro zawsze wyżej cenią tych, w których się kiedyś później kochają i gotowi się nawet źle obchodzić z dawniejszemi przedmiotami miłości, jeśli się to późniejszym podoba. Więc któż widział wdawać się w coś podobnego z ludźmi cierpiącymi wadę tego rodzaju, że nie brałby się do jej leczenia nikt, kto ma doświadczenie w tych sprawach? Przecież sami przyznają, że stan ich to choroba raczej, niźli zdrowe zmysły i choć wiedzą, że u nich w głowie źle, nie umieją zapanować nad sobą. To też jak mogą, przyszedłszy do siebie, uznawać za dobre to, czego im się chciało w tym stanie osobliwym?
c) I to zważ, że gdybyś chciał wybrać najlepszego z pośród tych, którzy cię kochają, to niewielki miałbyś wybór; przeciwnie, gdybyś z pośród innych ludzi szukał tego, któryby ci najwięcej odpowiadał, wybór masz ogromny. Przeto znacznie większe jest prawdopodobieństwo, że właśnie gdzieś między tymi wieloma będzie człowiek godny twojej przyjaźni.