Strona:PL Platon - Biesiada Djalog o miłości.djvu/46

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

co teraz czynimy, więc to, że pijemy, śpiewamy, rozmawiamy — to samo przez się nie jest ani piękne, ani brzydkie; o tem, jak o każdym czynie, rozstrzyga sposób wykonania: wszystko bowiem, co się pięknie i uczciwie dokonywa, jest piękne, a co się dokonywa nieuczciwie — brzydkie. Tak samo rzecz się ma z miłością i Erosem. Nie każdy jest piękny i godny pochwały, lecz ten tylko, który w nas piękną miłość budzi.
§ 9. Eros gminnej Afrodyty jest naturalnie także gminny i w czynach swych kieruje się przypadkiem. Jemu są oddani ludzie poziomi; tacy kochają bez różnicy kobiety i chłopców, przenoszą ich ciało nad duszę i, o ile możności, pożądają umysłowo mało rozwiniętych, bo myślą tylko o osiągnięciu celu, a nie o tem, jak ten cel osiągnąć; w miłości rządzą się przypadkiem, to kochają zacnie, to niecnie, bo miłość ich pochodzi od młodszej bogini, zrodzonej z obu płci: męskiej i żeńskiej. Niebiańska zaś Afrodyta nie miała matki i jest wyłącznie męskiego pochodzenia, dlatego i Eros jej kocha tylko chłopców. Bogini ta jest starsza i stateczniejsza i obudzą miłość do płci męskiej, która z natury swej jest dzielniejsza i rozumniejsza. Ale i w tem ukochaniu chłopców łatwo od innych odróżnić tych, co się wyłącznie tą niebiańską miłością powodują; nie kochają oni bowiem dzieci, lecz chłopców i to w tej dobie ich rozwoju, gdy rozum u nich zaczyna się rozwijać, a twarz mchem porastać. A ci, co wówczas kochać ich zaczynają — ci, jestem przekonany, są gotowi całe życie razem z nimi spędzić; oni nie korzystają z niedoświadczenia młodzieńca, żeby, wyśmiawszy