Przejdź do zawartości

Strona:PL Platon - Biesiada Djalog o miłości.djvu/44

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

na śmierć z rąk kobiet, Achillesa zaś, syna Tetydy, czcią otoczyli i wysłali na wyspy błogosławionych. Dowiedziawszy się bowiem od matki, że umrze, jeśli zabije Hektora, a wróci do domu i dożyje do głębokiej starości, jeśli tego nie uczyni, Achilles nie zawahał się pomścić kochanka swego Patrokla i umrzeć nietylko za niego, ale i zaraz po nim. I dlatego, że Achillesowi tak drogi był jego kochanek, bogowie w swej radości niezmiernej wielkim zaszczytem go wyróżnili. Myli się Eschyles, twierdząc, że Achilles był zakochany w Patroklu, bo nietylko był piękniejszym od Patrokla, ale i od wszystkich innych bohaterów; nie miał jeszcze, jak mówi Homer, zarostu i był młodszym od Patrokla.

Rzeczywiście więc bogowie bardzo cenią tę cnotę miłości, ale podziwiają, kochają i nagradzają więcej, jeśli kochanek zakochanemu, niż jeśli zakochany kochankowi miłość swą okazuje. Zakochany jest bardziej boskim, niż kochanek, bo w nim bóg zamieszkał. Dlatego to bogowie więcej uczcili Achillesa,

    w której stara się dowieść, że Platon w swych luźnych wzmiankach o Orfeuszu nie zachował, lecz owszem, własną powagą przyczynił się niepoślednio do pomieszania ze sobą pojęć odrębnych, u Herodota jeszcze trójdzielnych: pitagorejskich, orfickich i bakchickich, przytaczając te właśnie miejsca z „Biesiady,“ powiada: Ja w tem dwojakiem podaniu widzę przykłady dwóch różnych wiar i poglądów na świat: Alcestys ginie i schodzi do Hadesu, porwana szałem djonizyjskim, aby zgodnie z dogmatem bakchickim znów się odrodzić w drugiem życiu na ziemi; Orfeusz, nie jako tchórz, lecz odważnie spogląda śmierci w oczy i przezwycięża ją wraz z podziemnem królestwem mar po orficku: dla wiekuistego trwania na tym tu świecie, pomimo ciągłych przemian.