Strona:PL Platon - Biesiada Djalog o miłości.djvu/22

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

at, który niedawno uważał Erosa za najlepszego z bogów, zmuszony jest wyznać, że Eros nie jest ani dobrym, ani pięknym, ani bogiem nawet.
Sokrates wyznaje, że początkowo tego samego był zdania, co i Agaton, dopóki oczu mu nie otworzyła Diotima z Mantynei, i wymawia się od wypowiedzenia pochwały Erosa w tym rodzaju, jak to uczynili jego poprzednicy, ale gotów jest powtórzyć całą rozmowę swoją z Diotimą.
Eros, według niej, nie jest ani dobrym, ani pięknym, ani nawet bogiem. „Czemże więc jest?“ — zapytuje zdziwiony i zgorszony Sokrates.
Jest to potężny demon, pośrednik między bogami i ludźmi. Demony wypełniają przestrzeń między niebem i ziemią. Bogowie obcują z ludźmi przez demonów. Eros jest jedną z takich istot.
Jest on synem Penii (Biedy) i Porosa (bożka obfitości). Ponieważ poczęty został w dniu narodzin Afrodyty, przywiązał się do niej i ciągle jej towarzyszy. Po rodzicach swoich otrzymał podwójne dziedzictwo: po matce, Biedzie — niedostatek, włóczęgostwo i niechlujstwo; po ojcu — Porosie — odwagę, żądzę wiedzy, chęć filozofowania i inne przymioty. Eros ciągłym ulega zmianom: to rozkwita, to gaśnie. On tylko zajmuje się filozofją, bo nie filozofują ani bogowie, ani mędrcy, jako mądrość posiadający, a Eros, jako miłośnik rzeczy pięknych — musi i mądrość miłować.

Takim jest myt o Erosie, który wypowiada Diotima. „Ta allegorja — powiada Fouillée[1] — jest

  1. La philosophie de Platon par Alfred Fouillée. T. I, — wyd. 3. Paryż 1904. Str. 310.