Strona:PL Pisma Sienkiewicza t.19 - Ta trzecia (i inne nowele).djvu/089

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

a ona moje. Czułem, że mnie kocha ze wszystkich sił...
Odprowadziłem ją jeszcze na górę i gdyśmy się znaleźli w jej saloniku, stało nam się tak jakoś kłopotliwie, żeśmy nie śmieli sobie w oczy spojrzeć. Dopiero gdy Ewa zakryła twarz rękoma, oderwałem je zlekka i powiadam: „Ewuś, tyś moja? prawda?“ A ona przytuliła się do mnie:
— Tak! tak!...
Taka była śliczna, takie miała oczy senne a zarazem błyszczące, taką jakąś słodką ociężałość w całej postawie, żem się nie mógł od niej oderwać.
Co prawda, to i ona nie mogła się ode mnie oderwać, jakby chciała sobie wynagrodzić długie milczenie i tak długo tajone uczucie.
Wróciłem do domu późno. Światecki jeszcze nie spał... Rysował pod lampą na drzewie dla jednej z ilustracyj.
— Jest tu list dla ciebie — powiada, nie podnosząc oczu od roboty.
Biorę ze stołu list i czuję przez kopertę pierścionek. Dobrze! przyda mi się na jutro. Otwieram list i czytam, co następuje:
„Wiem, że zwrot pierścionka zrobi panu przyjemność, bo widocznie do tego zmierzałeś. Co do