Strona:PL Pisma Henryka Sienkiewicza t.3.djvu/196

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—  186  —

łudniowéj drogi rozchodziły się przeważnie tylko w Kalifornii, mającéj sześćset tysięcy mieszkańców.
Ale tu wszystko idzie prędko. Mógłby ktoś powiedzieć, że téż wszelka przedsiębierczość prywatna, mając pod każdym względem rozwiązane tu ręce, więcéj znajduje pola niż gdzieindziéj. Z tém, jako z faktem uznanym, sprzeczać się nie będę, zauważę jednak, że tu, w Ameryce, taż sama energia, która w rozwoju swym nie znosi żadnych ograniczeń, umiałaby wyzyskać wszelkie okoliczności, aby usunąć to, coby jéj na drodze stawało.
Inne pytanie jest, czy takie koleje, prowadzone przez kraje puste, do jakichś placówek cywilizacyi, jak np. fort Yuma, opłacają się przedsiębiercom, ale i na to pytanie niepodobna inaczéj odpowiedzieć, jak twierdząco. Przedewszystkiem są to przedsięwzięcia obliczone na lata, na przyszłość. Aryzona naprzykład jest krajem dziś jeszcze prawie pustym, ale przedsiębiercy liczą na to, że przestanie być pustym, gdy koléj ułatwi do niéj drogę. Wiedzą dobrze, że bogactwa mineralne tego kraju, niewyczerpane kopalnie srebra ściągną mnóstwo górników z całych Stanów: za górnikami pójdą handlujący, za temi kolejno rolnicy; że powznoszą się miasta, powstanie przemysł, a w końcu prace i nakłady aż nadto obfity plon przyniosą.
Jedném słowem: w Ameryce koleje otwierają nowe kraje. Przytém zachodzi jeszcze jedna okoliczność. Oto, rządy stanowe, w chęci popierania