Strona:PL Pisma Henryka Sienkiewicza t.3.djvu/117

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—  107  —

go. Koło Sacramento, koło San-Francisco, ogromne obszary, należące niegdyś do rozmaitych „domów,“ obecnie zasiane są farmami pozostającemi w ręku kolonistów północno-amerykańskich. Przypatrzmy się tylko nazwom miejscowości w całéj Kalifornii. Poczynając od San-Francisco, Sacramento, i idąc ku południowi, spotykamy wyłącznie nazwy hiszpańskie: więc Merced, San-Louis Obispo, Santa Barbara, Santa Monica, Los Angelos, San Diego. Wymieniam tylko znaczniejsze miejscowości, ale i nazwy drobnych miasteczek, rzek, gór, bodaj nawet i znaczniejszych farm, wszystkie są hiszpańskie. Dowodzi to, że bądź cobądź, kraj był zaludniony niegdyś przeważnie ludnością meksykańską; wiemy zresztą, że Kalifornia nie tak dawno oderwaną została od Meksyku: swoją drogą dziś w tych hiszpańskich miastach, miasteczkach, farmach, górach mieszka ludność północnoamerykańska, a dawna na północy znikła prawie już zupełnie, na południu zaś, po większéj części stanowi tylko najniższą robotniczą warstwę ludności.
Ani rządowi ani ludności Stanów Zjednoczonych, nie przychodziło nigdy do głowy amerykanizować kogokolwiek lub cokolwiek. W Kalifornii nie zmieniono ani jednéj nazwy na angielską. Zakładają kolonię niemcy, zwą ją Berlinem, zakładają francuzi, zwą ją Paryżem, polacy Warszawą, rossyanie Petersburgiem i „all right!” Niech so-