Przejdź do zawartości

Strona:PL Pisma Henryka Sienkiewicza t.20.djvu/123

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
R


Raz, w jasną noc księżycową, mądry a wielki Krysza zamyślił się głęboko i rzekł:
— Myślałem że człowiek jest najpiękniejszym tworem na ziemi — i myliłem się. Oto widzę kwiat lotusu, kołysany nocnym powiewem. O ileż on piękniejszy od wszystkich żyjących istot: listki jego otwarły się właśnie na srebrne światło księżyca — i oczu nie mogę od niego oderwać...
— Tak niema między ludźmi nic podobnego, — powtórzył z westchnieniem.
Ale po chwili pomyślał:
— Dlaczego bym ja, bóg, nie miał potęgą słowa stworzyć istoty, która by była tem między ludźmi, czem lotus między kwiatami? Niech więc tak będzie na radość ludziom i ziemi. Lotusie, zmień się w żyjącą dziewicę i stań przedemną.
Zadrżała wnet leciuchno fala, jakby trącona