Strona:PL Pierre Brantôme - Żywoty pań swowolnych Tom II.djvu/371

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

w Stu powiastkach królowey Nawary, która miała trzech służków na raz y była tak zmyślna, iż umiała ich wszytkich trzech obrotnie zabawić.
Piękna Agniszka, miłowana a ubóstwiana od króla Karla siódmego, popadła u niego w podeźrzenie, iż powiła córkę, którą on nie uważał za swoią y nie mógł iey niiak uznać. Owo, iaka mać taka była y córka, powiedaią chroniki; iakoć tak samo poczęła sobie Anna Bolenianka, żena króla Hendryka ósmego, którey kazał szyię uciąć za to, iż się z nim nie zadowoliła y popadła w cudzołoztwo; wżdy poiął ią dla iey piękności y czcił ią nikiey boginią.
Znałem iedną panią, którey sługiwał ieden barzo godny szlachcic, potym zasię poniechał iey po nieiakim czasie; owo raz zaczęli sobie gwarzyć o swoich przeszłych miłościach. Ów szlachcic, który chciał odegrywać srogiego galanta, rzekł iey: „Ba, co myślicie, iżechcie sama była w onym czasie moią miłą? Barzobychcie się zdumieli, iż przy was miałem ieszcze ze dwie ine“. Aż ta mu rzecze: „Wybychcie byli więcey zdumieni, gdybychcie mnimali bydź moim iedynym służką, miałam bowiem dobrze trzech inych w odwodzie“. Oto iako dobry statek życzy zawżdy mieć dwie abo trzy kotwice, aby sie krzepko umocnić.
Owo, aby zakończyć, niech się święci miłość białogłowska! y iako raz w tabliczkach iedney barzo cudney y godney paniey, która gwarzyła conieco iszpańskiem y rozumiała ie barzo dobrze, nalazłem ową małą przyśpiewkę, napisaną iey własną ręką, bowiem znalem ią