Strona:PL Pierre Brantôme - Żywoty pań swowolnych Tom II.djvu/340

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wezwana iżby się stawiła przed oblicze Marka Antoniego, nie przestraszyła się zgoła, będąc upewniona, iż, skoro iey się powiedło schwycić Iuliusza Cezara a Gneia Pompeiusa, syna wielgiego Pompeiusa, kiedy była ieszcze młodem dziwczątkiem, y nie znała ieszcze tak dobrze ani świata ani swoiego rzemięsła, teraz cale inaczey da sobie rady z tym człekiem, który był barzo grubawy y sielnie trącił prostaczym żołdakiem, zasię ona była w kwiecie rozeznania y swoiego wieku; iakoż się y stało. Zaczym, aby utrefić w sedno, ieźli młodość iest naypożądańsza w miłowaniu dla niektórych, inym zasię źrzałość wieku, bystrego umysłu, y długiego doświadczenia y trefnego dowcipu, od długszego czasu praktikowana, wiele służy ku zniewoleniu ich.
Iedno iest zagadnienie, o które niegdy rozpytywałem lekarzów, z przyczyny iednego, który powiedał, iż dlatego żywię zdrowy, iż w życiu swoiem nie poznał ani dotknął staruchy, wedle tego aphorizmu medyków którzy powiedaią: vetulam non cognovi. Owóż, wśrzód inych przypowiastek, owi lekarze rzekli mi iedno starożytne przysłowie, które powieda: „iż w starym spichrzu dobrze się młóci, ale starymi cepami nic się dobrego nie uświadczy“. Ini powiedaią: „Nie w tym rzecz, ile lat ma bydlątko, ba za ile dźwiga“. A także, iż z doświadczenia poznali staruchy tak gorące y żarkie, iż gdy im przydzie ligać z młodzieniaszkiem, wyciągną zeń ile tylko mogą y podgrzywaią go y wysysaią tyle ile ma substancyey a soku w ciele, aby się nim lepiey odwilżyć; mnimam te, które z przyczyny wieku są wysuszone y zbywa im na