Strona:PL Pierre Brantôme - Żywoty pań swowolnych Tom II.djvu/284

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

kie widziałem. Z twarzy była barzo cudna y barzo powabna, postawy piękney a wyniosłey, wymowy barzo wspaniałey, a zwłaszcza odziewała się barzo dwornie; tak iż, za swego czasu, służyła naszym paniom francuzkim, iako y swoim, za wzór y przykład przystroienia się, który nazywano modą Lotaryngską, co do głowy, co do utrefienia y zasłony, co barzo przypadło do twarzy paniom naszego dworu; y rade odziwały się tak, zwłaszcza w wielgie święta abo uroczystości, aby lepiey się przystroić a pokazać, a wszytko modą lotaryngską, za wzorem Iey Wysokości. Miała zwłaszcza ręce z naypięknieyszych iakie można widzieć; owo też słyszałem iak królowa-matka wieldze ie chwaliła y przyrównywała swoim. Dzierżyła się barzo dobrze na koniu y z wielgą gracyą, y zawżdy iachała ze strzemieniem przy łęku, którego to sposobu nauczyła się od swoiey ciotki Maryey, y słyszałem, iż królowa matka nauczyła się go od niey, wprzódzi bowiem ieździła z deszczułką, co wierę nie wydawało gracyey ani pięknego ruchu, iako owe strzemionko. Chciała w tym barzo naśladować kiólowę swoią ciotkę y dosiadała zawżdy ieno pięknych koni iszpańskich, tureckich, barbaryiskich y barzo kształtowanych dzianetów, które chodziły barzo czysto kłusa; widziałem w iey stayni takich z tuzin barzo cudnych, tak iż trudnoby było powiedzieć, który cudnieyszy od drugiego. Owa ciotka miłowała ią wieldze y barzo ią naydowała wedle swego smaku, tak dla ćwiczeń, które rada widziała, y myśliwskich i inych, iako dla tego, iż rozpoznawała w niey własne swoie cnoty. Iakoż, będąc zamężną, często nawidzała ią we Flandryey,