Strona:PL Pierre Brantôme - Żywoty pań swowolnych Tom II.djvu/199

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

sielnie podane są ku miłości, wszelako nie miłuią tak iak to czynią niewiasty zamężne a wdowie, z przyczyny wielgiego doświadczenia tamtych w oney sprawie, w czym iest barzo naturalna przyczyna, iako iż ślepy z przyrodzenia y który od maleńkości pozbawiony iest zwroku nie może go pragnąć tak chciwie, iako ten, który cieszył się nim tak słodko, potym zasię go stradał“. Potym dodała, iż: con menos pena se abstiene d’una cosa la persona qua nunca supo, que aquella que vive enamorada del gusto posado: „ile że z mnieyszą przykrością przychodzi się strzymać od rzeczy którey się nie smakowało, niźli od tey którą się ulubiło a doświadczyło“. Oto racyie, iakie dawała ona pani w tey materyey.
Owo czcigodny a uczony Bokacyusz, miedzy zagadnieniami swoiego Phillokoppa, w dziewiątey xiędze zadaie toż samo: W iakiey z onych trzech, w mężatey, wdowie abo dziewczynie przystoi radniey się rozmiłować, aby szczęśliwiey przywieść do skutku swoie pragnienie? Bokacyusz odpowieda ustami królowey, którą przedstawia mówiącą, iż: chocia to iest barzo zły postępek, y przeciw Bogu y swoiemu sumnieniu pożądać niewiasty zamężney, która bynamniey nie należy sobie, lecz podległa iest mężowi, barzo łatwie iest przyść z nią do celu, a zaś nie z wdową y panną; które to miłoście mniey są przezpieczne, ile że im więcey się dmucha na ogień, tem mocniey się rozpala, inaczey zaś gaśnie. Owo wszytkie rzeczy podupadaią od użycia, za wyiątkiem chuci, która się odeń wzmaga. Wszelako wdowa, która długo leżała odłogiem, nie czuie iuż tego y nie troszczy się o to, tak iak gdyby wcale nie