Strona:PL Pierre Brantôme - Żywoty pań swowolnych Tom II.djvu/160

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

okazała swoią zwinność barziey niż kiedy, ile że kibić iey była barzo piękna y kształtowała się barzo dobrze tego dnia, iż nic znać nie było ciąży: tak iż król, który wszelako przypatrował się iey barzo bystro, nie postrzegał się na tym, tak iak gdyby cale w ciąży nie była; owo począł mówić do iednego barzo wielgiego ze swoich poufałych: „Nieszczęśniki a złośliwce to są, które wymyśliły, iż ta biedna panienka iest w ciąży; nigdychem nie widział u niey więcey gracyey. One niedobre oszczerce, które tak rzekły a skłamały, barzo niegodziwie uczyniły.“ Owo tak ów dobry władca wymawiał oną dziewczynę a poczciwą pannę, y to samo rzekł wieczorem królowey, kładąc się z nią wieczorem w łoże. Wszelako królowa, nie polegaiąc na tem, dała ią zwizytować nazaiutrz rano, w swoiey obecności, y nalazła ią ciężarną na szósty miesiąc; zaczym tamta przyznała y wyspowiedała wszytko pod obroną małżeństwa. Wszelako król, który był sama dobroć przyrodzona, kazał chować tę taiemnicę naysekretniey iak tylko można, aby nie podać w osławę panny, mimo iż królowa barzo była przeciw niey mruczna. Zaczym wyprawiono ią bez rozgłosu do naybliższych krewnych, gdzie powiła pięknego syna, który wszelako był tak nieszczęśliwy, iż nigdy nie mógł bydź uznany od domnimanego oćca; sprawa ciągnęła się barzo długo, wżdy matka nie mogła nic w tym wskórać.
Owo król Hendryk lubiał też przytłustsze opowiastki iako królowie iego poprzednicy, ale nie chciał iżby białe głowy były w nich na widok ciągane ani też podane w osławę; tak iż sam, który był dosyć chciwy miłośnego