Strona:PL Pierre Brantôme - Żywoty pań swowolnych Tom II.djvu/100

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

dłońmi poskręcały ie a poczyniły sznurki, y dostarczyły ich żołnirzom; z czego możecie mnimać, z iaką odwagą y mocą przyszło im naciągać a napinać owe łuki, strzylać z nich a walczyć, maiąc w rękach tak piękne oznaki swoich dam.
Czytamy w dziełach Neapolu, iż ów wielgi hetman Sforca, pod rządem królowey Iohany drugiey, był pochwycony od męża królowey, Iakóba, zamknięty w surowym więzieniu, y na włosku pewnie wisiało iżby miał głowę uciętą, gdyby iego siestra Małgorzata nie chyciła się oręża y nie ruszyła w pole. Owo sprawiła się tak dobrze, sama własną osobą, iż poymała cztyrech szlachciców napolitańskich, ba z nawiętszych, y przekazała królowi, iż iakie on postąpienie zgotuie iey bratu, tak ona znów z iego ludźmi. Tak iż niewola mu była wdać się w układy y wypuścić go zdrowym y całym. Ha! oto dzielna a wspaniała siestra, nie podobna w tym zgoła do płci swoiey!
Wiem o inych siestrach y krewniaczkach, które, gdyby się były ważyły na taki postępek przed niedawnym czasem, możebna byłyby ocaliły życie dzielnego brata, który wszelako zginął dla braku takiego ratunku y pomocy.
Teraz chcę poniechać iuż tych białych głów pospolicie walecznych a wspaniałych: mówmy o niektórych szczegółowych. A iako naypięknieyszy przykład starożytności, chcę ieno za wszytkie przytoczyć oną Zenobią, która, po śmierzci męża, nie bawiła się, iako wiele inych, y nie traciła czasu na płakanie a żałowanie, ieno zagarnęła władztwo w imieniu swoich dzieci, y wydała woynę