Strona:PL Pierre Brantôme - Żywoty pań swowolnych Tom I.djvu/53

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

gotowość do boiu y przyrzeka raczyć ią całą noc do białego rana; iako że (pry) dla takiego drobiażdżku krzepkość iego bynamniey nie osłabła. Aż ona: „Zadowól sie tem (prawi) iżem poznała twoie siły, które są barzo wdzięczne y dostałe, y w swoiem czasie a miescu bedę umiała lepiey ich zażyć niż teraz; dość bowiem byłoby przypadku aby nas tu odkryto, a gdyby mąż to wiedział, hnet byłabych zgubiona. Byway więc, rycerzu, aż do lepszey a przezpiecznieyszey okazyey, a wonczas swobodnie użyię cię na wielgą bitwę a nie na tak lichą potyczkę“.
Siła iest białychgłów które nie miałyby tego opamiętania, ieno opite rozkoszą y trzymaiąc iuż w mocy swego współzapaśnika, byłyby mu kazały walczyć aż do białego rana.

Ta godna pani o którey powiedałem przedtem, była takiey przyrody, iż, skoro przyszło na nią zachcenie, nigdy nie znała strachu ani baczenia na męża chocia był srogi szyrmierz y barzo podeźrzliwy; ba mimo to taka była szczęśniaczka, iż ani ona ani iey gachowie nie popadli w nieprzezpieczeństwo życia, iako że nigdy nie dali się przychycić y zawżdy mieli się na pieczy y rozstawiali dobre a czuyne straże. W czym iednak nie lza zbytnio ufać białym głowam, dość bowiem iest tu iedney nieszczęsney godziny, iako się przygodziło niedawno rycerzowi mężnemu a walecznemu[1], który legł ubit idąc spotkać się ze swoią lubką, a to dla zdrady iaką mu za stawiła sama z nakazania męża: gdyby zasię nie był tyle zadufany w swem męztwie, miałby się na ostrożności y nie byłby zginął, czego była wielga szkoda. Iawny to,

  1. Słynny junak, Bussy d’Amboisse, zabity 19 sierpnia 1579 przez Wielkiego Łowczego, pana de Montsoreau, który zniewolił żonę do zwabienia w pułapkę swego kochanka.