Strona:PL Pierre Brantôme - Żywoty pań swowolnych Tom I.djvu/346

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Aby więc poniechać naszey digressiey, y powrócić do miesca z któregom wyszedł, rzeknę iż widywaliśmy na naszych dworach barzo wdzięczne balety, wydawane przez nasze królowe, a zwłaszcza królowę-matkę; przedsię zwyczaynie my dworzanie rzucaliśmy nasze zwroki na nóżki y stopki białych głów które ie przedstawiały, y naydowaliśmy ponad wszytko ine barzo wielgą rozkosz widząc iak noszą wdzięcznie swoie nóżki, y przebieraią y wytrząsaią stopkami tak miluchno iak tylko możebna: spódniczki bowiem a suknie miały wiele krótsze niż zwyczaynie, przedsię nie tak całkiem po nimfieńsku, ani tak wysoko podkasane ileby się godziło y iakoby się pragnęło. Mimo to oczy nasze uniżały się conieco, a zwłaszcza kiedy tańczono woltę[1], która, podwiewaiąc suknię zawżdy ukazowała coś przyiemnego dla zwroku, z czego nieiednyth widziałem, którzy popadli w zgubę y oczarowali się od tego widoku.

One cudne panie ze Sieny na początku zbuntowania się ich miesta y republiki, zawiązały się w trzy gromady nayurodnieyszych y nawiętszych pań iakie bydź mogły. Każda gromada dochodziła tysiąca, których było przeto razem trzy tysiące; iedna przybrana w taftę fiołkową, drugie w białą, ine w karmazynową, wszytkie przybrane po nimfieńsku barzo kusym strychem, tak iż w całey pełni ukazowały piękną nóżkę y piękną łydkę; y czyniły tak swoie przedstawienia po mieście przed wszytkimi, a zwłaszcza przed panem kardynałem z Ferary y panem Termem, namiestnikami naszego króla Hendryka; wszytkie rezolutki y obiecuiące dać garło za rzeczpospolitą

  1. Volta; taniec włoski. Jako jedną z figur, tancerz unosił w górę swoją damę, która robiła koziołka w powietrzu.