Strona:PL Pierre Brantôme - Żywoty pań swowolnych Tom I.djvu/325

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ledacyiakiey mąki barziey się podobaią a parzenie się z niemi barziey iest doskonalsze niżeli z inemi.
Owo też owa pani Flora miała to dobrego y lepszego niżeli Lais, która wąchała się z całym światem nakształt tłuka, zasię Flora ieno z co znacznieyszemi: tak iż na progu swoich drzwi położyła ten nadpis: „Królowie, xiążęta, dyktatorowie, konsule, cenzory, wysokie kapłany, questory, ambasadory y ine wielgie państwo, wnidźcie; ini zasię nie.“
Lais kazała sobie zawżdy płacić zgóry, zasię Flora nie, powiedaiąc, iż tak poczyna sobie z wielgimi, iżby y oni poczynali sobie tak samo z nią, iako możni i wspaniali; y także, iż biała głowa znaczney piękności a wysokiego rodu zawżdy będzie tyle ceniona, ile się sama szacuie: owo też nie brała ieno to, co iey dawano, powiedaiąc, iż każda zacna pani powinna dawać rozkosz swemu miłośnikowi dla miłości, a nie dla chciwstwa, ile że wszytkie rzeczy maią pewną cenę za wyiątkiem miłości.
Zaczym, w swoim czasie owa Flora rozdawała tak wdzięcznie miłość y dawała sobie tak krzepko sługiwać, iż gdy niekiedy wychodziła z mieszkania, aby się przechodzić po mieście, było dosyć gadania o niey na cały miesiąc, tak dla iey piękności, iey cudnych a bogatych stroiów, iey hardego noszenia się, iey ponęty, iako dla wielgiego orszaku dworzanów a służków y wielgich panów, będących z nią, y którzy ciągnęli za nią a krzątali się koło niey; iako szczyre niewolniki; co dozwalała barzo cirpliwie. Zasie posłowie cudzoziemscy, kiedy powracali do swoich prowinciów, barziey się lubowali w opowieściach