Strona:PL Pierre Brantôme - Żywoty pań swowolnych Tom I.djvu/305

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

trząsywali ie od iednego do drugiego końca, iakoby to były niewolnice y służebne przedawane przez nieiakiego rufiana (czyniącego ten handel) zwanego Toranem; y wedle tego iako ie naydował udałe do smaku swoiego y nieskażone, takich używał.
Tak samo czynią Turcy w swoich iarmarkach we Stambule y innych znacznych miestach, kiedy nabywaią niewolnika iedney y drugiey płci.
Owo iuż nie będę o tym mówił; mnimam, że nadto iuż rzekłem, iako to się oszukuiemy na wielu widokach, które mnimamy y wierzymy bydź barzo cudnemi. Przed się ieżeli iesteśmy zawiedzeni na niektórych białych głowach, tyleż znowu y barziey skrzepieni iesteśmy y radzi z niektórych inych, które są tak cudne, tak źrzetelne, świeże, iędrne, tak dostałe y wdzięczne, prosto tak doskonałe we wszytkich częściach ciała, iż po nich wszelkie widoki we świecie zdaią się mdłe a próżne; owo bywaią mężczyźni, którzy od owego pozierania tak się zapamiętuią, iż myślą ieno o imaniu się samego dzieła; wżdy też barzo często takie białe głowy rade się ukazowuią bez żadney przeszkody, iż czuią się bydź wolne od wszeiakiey skazy, aby nas barziey wprowadzić w pokuszenie a iuniość.
Podczas oblęgania Roszeli, biedny nieboszczyk pan Giz, który mi wyrządzał tę cześć iż barzo mnie nawidził, pokazał mi iednego dnia tabliczki, które dobył iegomości, bratu królewskiemu, naszemu hetmanowi, z kieszeni szarawarów, y rzekł mi: „iegomość wyświadczył mi pakość y wydał iakoby woynę z przyczyny miłości iedney paniey; przedsię chcę mieć moią pomstę; owo patrzcie com mu