Strona:PL Pierre Brantôme - Żywoty pań swowolnych Tom I.djvu/281

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Oto dlaczego dobrze iest a lubo mieć sprawę z onymi foremnymi paniami tak barzo smakownemi, tak bogato a wspaniale odzianemi, iako słyszałem to od niektórych dworzanów, moich kompanionów (kiedy nad tem uradzaliśmy społem), iż barziey miłowali ie w takiey postaci, niż rozdziane y leżące nago miedzy gzłami, y w łożu by nabarziey przystroionem aftami iako tylko można. Ini mówili, że niemasz iako sama przyroda, bez żadney barwiczki ni sztuki, iako iedno wielgie xiążę mi znaiome, które wszakże kazało ligać swoim kortezanom lub paniom w prześciradłach z czarney tafty, dobrze naciągniętych, całkie nago, aby ich białość y delikatność skóry lepiey się obiawiła na czarnym y więcey rodziła oskominy w tem xiążęciu.

Niema wątpienia zaiste iż widok białey głowy ze wszytkim cale doskonałey w swoiey piękności iest naywdzięcznieyszy ze wszytkich we świecie; przedsię nie łacno taką utrefić. Owo też stoi gdzieś w pismach, iż Zeuxis, ów przedni malarz, proszony przez niektóre godne białe głowy y panny znaiome sobie, aby im uczynił konterfekt piękney Heleny[1] y wyobraził im ią tak piękną iako powiedano iż była, nie chciał im tego odmawiać: wżdy, zanim uczynił on konterfekt, przyźrzał się im wszytkim bystrze, y bierąc z iedney a z drugiey to co mógł naleźć naypięknieyszego, uczynił z tego obraz iakoby z pięknych cząsteczek złożony, y przedstawił, za onych pomocą, Helenę tak cudną, iż nic nie było do rzeczenia, y która zdała się podziwu godna wszytkim, wżdy dzięki nim samym, które tyleż przypomogły w tym dziele przez swe piękności a czą-

  1. Plinjusz wspomina o tym portrecie Heleny przez Zeuxisa.