Strona:PL Pedro Calderon de la Barca - Tajna krzywda – Skryta zemsta.djvu/60

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
SCENA XII.
(don lopez powraca).
lopez.

Leonoro!...

leonora.

Co chcesz czynić?...
Wszak ci wytłómaczył, panie,
Że tu wszedł niespodziewanie;
Wszakże mnie nie możesz winić.

lopez.

Zdolnaż zerwać się tak płocha
Myśl w tem sercu, co cię kocha,
Co cię wielbi, Leonoro?
Nie! powiem tylko, że skoro
Wyznał, kim jest...

leonora.

Wszak wyznawa,
Że tu schronił się z Kastylii,
Zkąd go za zbrodnię gonili.
Mnie obca ta cała sprawa.

lopez.

Nie tłómacz się, luba żono;
Patrz, sztylet mi wbijasz w łono.
Czemuż tobiebym nie wierzył,
Że obca? — Więc kiedy wyznał,
Wystarcza, że się nam zwierzył,
By się w sekrecie dotrwało.
Niech się, Sireno, nie dowie
Nikt o tem, co się tu działo;
— Nie mówić i Huanowi.

SCENA XIII.
(Wchodzi don huan).
huan (na stronie).

Tak długo Lopez zabawia,
Że mię w niecierpliwość wprawia.