Strona:PL Pedro Calderon de la Barca - Tajna krzywda – Skryta zemsta.djvu/5

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
manryk.

Lecz ten pospiech — proszę — zkąd?
Może nie dosyć go cenię?
Racz pouczyć!

lopez.

Wszak się żenię...

manryk.

A! Panie, to wielki błąd,
Kawalerstwa świętokradztwo,
By człowiek, co się poważa,
Tak się spieszył do ołtarza.
Dziś wiatr skarżysz o ślimactwo,
Jakieś ognie lecisz łowić...
— Słowa moje, panie, zapisz:
Jakże wtedy się pokwapisz,
Kiedy zechcesz rad owdowieć?...

SCENA II.
(Wchodzi don Huan w ubogim stroju).
huan (na stronie).

Jakżem dumał cię w odmienny
Sposób powitać, ojczyzno,
W ów dzień, kiedym z ojcowizną
Ten kraj porzucał promienny.
Bogdajbym już wód twych piany
Nie oglądał!... Dla nędzarza,
Gdy go wstyd swój upokarza,
Lepiej żyć, gdzie jest nieznany.
— Ktoś nadchodzi; niepotrzeba,
By mię widział w tej odzieży.

lopez.

Patrzę, a oko nie wierzy.
Prawda-li, czy złuda?... Nieba!
Don Huan!

huan.

Don Lopez?

lopez.

Dusza