Strona:PL Pedro Calderon de la Barca - Książę Niezłomny.djvu/43

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
MULEJ na stronie.

Co widzę? o! biada jemu!

DON FERNAND, oddając szpadę.

Królowi tylko samemu
Oddaję ten oręż święty,
Nie chcąc jak desperat ginąć.

BRYTASZ, wstając.

Jak widzę, próżne wykręty!

Wchodzi DON HENRYK
DON HENRYK.

Ach! co widzę? brat mój wzięty!...

DON FERNAND.

Patrzaj, ale boleści nie wydawaj głosem.
Bo to, mój miły bracie, zwycięstwo nad losem,
Jeśli go człek wolny umie
Upokorzyć i poddać pod jarzmo swéj dumie.

KRÓL.

Tak, Henryku, twój brat się dostał do niewoli...
A choć mogę i słuszność mi, sądzę, pozwoli,
Abym go na śmierć skazał, serce mam ruszone.
Bom tu przyszedł na własnéj korony obronę;
A los, który mię panem niespodzianym robi
Waszéj krwi, więcéj waszą niewolą ozdobi.
Więc owszem z ciągłą myślą o tym niewolniku
Powracaj do ojczyzny i powiedz, Henryku,
Duartowi królowi, że temu poruczę