Będzie mogła kłam mu zadać
Leonora, jeśli kłamie;
Jeżeli zaś prawdę powie, —
Słysząc, przynajmniéj się dowie
Leonora, że wiem o niéj.
(Gł.) Słucham.
Czoło mi się płoni,
Lecz rzec muszę, gdy król gniewny.
Wchodząc do niéj nocy pewnej,
Usłyszałem szmer w przyległym
Pokoju, a gdy podbiegiem,
Miałem jeszcze czas zdaleka
Spostrzedz jakiegoś człowieka,
Jak z balkonu na dół skoczył.
Goniłem, — w ulicę zboczył
I znikł, — twarzy nie dostzegłem.
Co to słyszę? Wielkie nieba!
Ona, choć na potępienie
Miała usprawiedliwienie
I słuszne, — chcę zawsze wierzyć, —
Nie mogłem związku powierzyć
Naszego takiéj powadze.
Miłość i cześć, to dwie władze
Tak nierozerwalne w duszy,
Że ten, kto honor naruszy,
Obraża razem i miłość,
Bo każda na jednéj skaza
Drugiéj niechybna obraza.
Przebacz, najjaśniejszy panie,
Lecz mi odwagi nie stanie
Dotrzymać téj nieszczęść fali,
Co się na mnie nędzną wali.