Strona:PL Pedro Calderon de la Barca - Życie snem.djvu/77

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Bazyli

Żeś człowiek, żeś żyw, niestety!
Karę odbieram sowitą:
Skoro mi serce przeszyto
Szyderstw srogiemi sztylety.

Zygmunt

Gdybyś mi nie dał żywota,
Skarg nie byłoby przyczyny,
Źe dałeś, a z twojej winy
Nić jego przeciętą złota:
To skarg mych stanowi wątek,
Na które słów mi nie stawa,
Że dałeś: piękny początek,
Że wziąłeś: brzydka to sprawa.

Bazyli

Taka twa wdzięczność, że z oków
Księciem wyszedłeś?

Zygmunt

Wdzięczności
Nie czuję. Nic nie dostaję
Jak to, co z prawa wyroków
Moje, co kolej mi daje
Życia, gdy ciebie nie stanie.
Rachunku, twardy tyranie