Strona:PL Pedro Calderon de la Barca - Życie snem.djvu/129

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Zachował w mej twarzy bladej:
Poszłam jej nieszczęścia śladem,
Poszłam jej losów przykładem.
Astolf (ach na to nazwisko
Gniew mną i boleść porusza)
Astolf wiarołomna dusza,
Poszedł, zwabion drogą śliską.
Tronu i szczęścia (jeżeli
Szczęściem, co dla mnie jest zgonem)
Szukać w małżeństwie Estrelli.
Piekło wstrząsnęło mem łonem
Na tę wiadomość, zniemiała
Słowa’m dla matki nie miała..
Lecz ona zwolna, łagodnie
Z zbolałej duszy otchłani
Wysnuła Astolfa zbrodnię,
Współczując, co cierpię dla niej.
Sędzia, co popadł sam w winy
Jakiejż on dobroci bywa,
Tak i moja nieszczęśliwa
Matka, z tej samej przyczyny,
Srodze doznawszy zawodu,
Łagodną dla swego płodu
Była sędziną, trafnemi
Rady kierując mojemi
Kroki. Do Polski mi każe
Iść zaraz, szpadę tę w darze
Daje, obudza nadzieję