Strona:PL P Féval Dziewice nocy.djvu/102

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

rozciągały do swej powinowatej, tkliwe poświęcenie jakiém tchnęły dla pani.
Rozmawiając i śmiejąc się obie siostry i Roger baczyli na to, ażeby nie przebudzić Blanki głośną mową. Roger kilka razy nachylał się całując rękę Pani której był ulubieńcem. Młode dziewice zasmuciły się nieco, nie śmiejąc błagać o podobną łaskę. Przy zielonym stoliku, boston szedł swo ją drogą i nie przeszkadzał rozmowie.
— Prussacy! prussacy... — mówił p. Hi vain prawnik — dla czegóż mieliby być koniecznie prussakami?
— Nazwisko ułanów... — zaczął Chauvette.
— Ich nazwisko ułanów nic nie dowodzi. widziałem prussaków w Rennes i są to waleczni żołnierze... pomimo ich mowy, zdaje się że pomiędzy niemi jest dosyć dawnych żołnierzy Bonapartego.
— Czy to są prussacy czy żołnierze Bonapartego — przerwał nauczyciel — spalili wszakże piękny folwark Pontales.... z drugiej strony Glenaku.
— Dobrze zrobili — odezwał się opryskliwie Penhoel — gdyby djabeł spalił Pontalesa