Strona:PL P Féval Łowy królewskie.djvu/408

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Zaproszono więc wszystkie osoby, mające Wstęp do dworu.
Alfons siedział w wielkiém krześle; u jego nóg leżały dwa młode brytany, wnuki sławnego i znanego już nam Rodrigo. Obok króla, siedział rozparty w krześle Castelmelhor.
Wszyscy kolejno zbliżali się do króla.
Hiszpan był przyjęty z łaskawym uśmiéchem.
— Don Cezarze — rzekł do niego Alfons — oddałbym Estremadurę, a nawet Algarwię, za waszą Andaluzję. Co-to tam za byki, don Cezarze, co za byki!
— Mam ich jeszcze kilka — odpowiedział Hiszpan — i wszystkie co do jednego są na usługi. Waszéj Królewskiéj Mości.
— Dobrze! dobrze! — zawołał król — w nagrodę przyjmę cię, don Cezarze, w poczet rycerzy Firmamentu.
Don Cezar skrzywił się i odszedł. Po nim zbliżył się lord Fansbaw,