tara w chwili, kiedy rozjuszony tłum wyłamywał drzwi. Co daléj zaszło, już wiemy.
Pozostawszy sam sa sam z Baltazarem, Simon dowiedział się, gdzie Ineza jest ukrytą i jak szczęśliwie zakończyły się wypadki téj nocy. Uniesiony radością i pełen wdzięczności dla swego nowego przyjaciela, który ustawicznie dawał mu dowody swego poświęcenia, Simon rzucił mu się na szyję i zapytał go, czemby go mógł wynagrodzić za tyle Wyświadczonych mu usług.
Baltazar dosyć obojętnie — przynajmniéj na pozór, przyjął uściski swego młodego pana; lecz kiedy Simon wspomniał o wynagrodzeniu olbrzym zmarszczył brwi.
— Podobne właśnie słowa — rzekł — przekonały mnie niedawno w ogrodzie d’Alcantara, iż miałem do czynienia z Castelmelhor’em a nie z Vasconceltos’em.... Don Simonie, za całą nagrodę proszę cię! byś mi nigdy nie wspominał o pieniędzach; a o tę
Strona:PL P Féval Łowy królewskie.djvu/306
Wygląd
Ta strona została przepisana.