Strona:PL P Bourget Po szczeblach.djvu/139

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Robetière był to student medycyny, bardzo zdolny, któremu profesorowie wróżyli świetną przyszłość. Miał zamiar oddać się specyalności chorób nerwowych. Jeżeli jaka gałąź nauki może przekonać o niezbitych prawdach, to chyba ta, która wykazuje tak dobitnie kruchość ludzkiej myśli, brak równowagi w ludzkiej woli i niezwalczone a nieustanne ciążenia na nas wpływów dziedziczności. Zasada polityki, polegająca na tem, ażeby ludziom umożebnić wspólne życie, dla neurologów streszcza się, a raczej powinnaby się streścić w sztuce kierowania ludźmi w celu wspólnego ich dobra i neutralizowania złych popędów większości, złożonej z osobników rządzących się wrażeniem, zwyrodniałych i kandydatów do obłędu.
Ale Henryk Robetière był nietylko słuchaczem wykładów w Salpétier, lecz i synem protestanckiego pastora. I u niego, jak u Crémieux-Daxa, odzywały się nieświadome, dziedziczne instynkty, gdy szło o sprawy ogólne. Ten chłopiec pełen słodyczy i cierpliwości, z duża, niemiecką twarzą, okoloną rudemi włosami, z niebieskiemi, porcelanowemi oczyma, patrzącemi marzycielsko z po za okularów, miał duszę, w której grały hugonockie popędy, ilekroć poruszono sprawy Rewolucyi. Uważał on Rewolucję za ostateczne zakończenie walk religijnych szesnastego i siedemnastego stulecia, zakończenie zwycięzkie dla niego i jego współwyznawców. Rumesnil, który miał dużo humoru, mawiał o nim, że ile razy przechodzi pod Luwrem, ogląda się, czy nie stoi na balkonie Karol IX i nie celuje do niego z muszkietu.
Rodzina Robetière wyemigrowała do Niemiec