Strona:PL P Bourget Kłamstwa.djvu/543

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

mentom księdza i wystąpienia w obronie Ireneusza, nad położeniem którego sam rozpaczał, idąc na ulicę Coëtlogon.
— Czy pan sądzisz, że Ireneusz nie wyjdzie z tej próby silniejszym, zdolniejszym do rozwinięcia i do zużytkowania pisarskiego talentu, po którem pan się tyle spodziewasz?. Ach! gdyby dla napisania powieści, wystarczało wziąć pióro do ręki i mając pomysł gotowy wypowiedzieć go jasno i dobremi słowy — pierwszy lepszy mógłby zostać powieściopisarzem, tak jak się zostaje inżynierem lub rejentem. Potrzebaby tylko mieć cierpliwość, czas i pewną łatwość pióra!.. Tworzenie, to zupełnie rzecz inna!... — i z rosnącym zapałem mówił dalej — żeby pisać, potrzeba żyć przedewszystkiem, odczuwać w całej pełni rozkosz i bóle życia... Trzeba samego siebie poddać doświadczeniom, trzeba zaszczepić sobie namiętność. Doświadczenia, które Klaudyusz Bernard wykonywał na psach, Pasteur na królikach, my musimy na własnym sercu wykonywać, szczepiąc wszystkie jady, zatruwające duszę ludzką. Powinniśmy na godzinę chociaż odczuć tysiączne wzruszenia wstrząsające sercem bliźnich naszych w tym celu jedynie, aby kiedyś, za lat dziesięć, sto, dwieście może, ktoś nieznajomy, wziąwszy do rąk naszą książkę i prze-