Strona:PL P Bourget Kłamstwa.djvu/512

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Wtedy będzie jeszcze czas działać — zawyrokował.
Burza myśli wywołana nagłem powstaniem tego zamiaru, trwała około trzech godzin. Młody człowiek poddawał się jej, nie zastanawiając się nad tem, że postanowienie jego à priori już powziętem zostało, że to wahanie się jego myśli ukrywało tylko przed nim samym uczucie przeważające w jego sercu: żądzę odzyskania kochanki.
Gdyby nawet zamiar wspólnej ucieczki, był stokroć więcej nierozsądnym, niepraktycznym i żadnych szans powodzenia nie przedstawiającym, Ireneusz uchwyciłby się go niezawodnie, jako jedynego środka, który mu dawał możność pogodzenia zapału namiętnej miłości z poczuciem godności osobistej, na punkcie której nieskalany dotąd honor nie pozwalał mu czynić żadnych ustępstw.
— Trzeba działać — rzekł narescie.
Usiadł przy biurku i napisał do Zuzanny list, z prośbą, aby jutro po południu czekała na niego u siebie. Sam poszedł rzucić list do skrzynki i wróciwszy do domu, doznał uczucia spokoju, który powraca zwykle po powzięciu ostatecznego postanowienia. On, który przez tydzień cały po pierwszym gwałtownym napadzie szału, nie czuł się zdolnym do najmniejszego wysiłku woli,