Strona:PL Owidiusz - Przemiany.djvu/096

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Spytał z nich jeden: »Z jakiej Meduza przyczyny
Ma sama włosy z wężów z całej sióstr rodziny?«
— »Zaspokoję ciekawość uczty towarzysza,
Rzecz jest godną słuchania — mówi syn Jowisza —
Roztaczała Meduza swej piękności blaski
I młodzież się starała liczna o jej łaski;
Miała włosy tak piękne, jak ich widać mało,
Wielu mi to mówiło, bo ją wielu znało.
Miała schadzkę z Neptunem w Pallady świątyni.
Oburzenie Egidą zasłania bogini
Lecz bezkarnie darować nie chce przewinienia;
Więc powabne jej włosy w kręte węże zmienia,
A na postrach swym wrogom i dla ich boleści
Te węże, znak swej zemsty, na Egidzie mieści«.


XX. Fineusz.

To gdy wodzom cefejskim mówił syn Danai,
Nagle zabrzmiał w komnatach krzyk zgiełkliwej zgrai.
Nie był to głos, radosne zwiastujący gody,
Ale boje gwałtowne i wrogów pochody.
Wesołą ucztę, nagle przemieniono w wojnę,
Z morzem porównać można, gdy fale spokojne
Wściekły wicher z nienacka bystrym wzburzy wiewem.
Wtem, trzęsąc w śpiż okutem jesionowem drzewem,
Pierwszy wpada Fineusz, pokoju wichrzyciel;
— »Oto jestem — zawołał — wziętej żony mściciel:
Ani cię, ród zmyślony, ni skrzydła ocalą!«
Rzekł; chcącego już cisnąć mężobójczą stalą,
Cefej wstrzymał: »Cóż, bracie, za szał tobą miota?
Takąż zyska nagrodę i męstwo i cnota?