osobistym, zasklepiającym się w pragnieniach i wyznaniach indywidualnych, a niejeden z poetów owej doby oddawał cesarzowi, co było cesarskiem, ale przytem śpiewał i marzył także o swych najskrytszych przeżyciach, palił dwie świece, jedną na ołtarzu wyniosłym, drugą na swoim domowym, którego patronką najczęściej była Wenera. Wergiljusz jest przedewszystkiem bardem patrjotyzmu ówczesnego, najwierniejszym wyznawcą nowych haseł odrodzenia, u Horacjusza tymczasem widzimy równowagę między dwoma natchnieniami ówczesnej poezji; późniejsi zato, młodsi poeci augustowskiej epoki zacieśniają coraz bardziej zakres swoich pieśni do opiewania indywidualnych wrażeń, przeżyć i miłosnych rozkoszy i zawodów. A chociaż Owidjusz, najmłodszy z tych poetów i jedyny, który przeżył Augusta, zbaczał niekiedy na t. z. aitiologiczną poezję, to czynił on to jedynie wskutek pobudek niezupełnie doskonałych, a mianowicie z tego powodu, że ten kierunek poezji był modnym, a prócz tego nadarzał sposobność do rozwinięcia talentu opowiadania, którym celował poeta. Zresztą boginią jego była Wenus, prawdziwem powołaniem pieśń miłosna, hasłem używanie żywota. Doprowadził on też tę poezję miłosną wskutek jej nadużywania do pewnego ogrania, przesytu, nieomal bankructwa. Nieszczęścia, które tem uwielbianiem nadmiernem miłości na siebie ściągnął, pogrążyły go w końcu życia w klęski, wśród których żalić się tylko umiał i płakać. Schyłek też panowania Augusta, któremu w początkach wtórzyły wesołe i pogodne pieśni, zasępiał się stopniowo, a Owidjusza żale i treny przedzgonne poświadczają
Strona:PL Owidiusz - Przemiany.djvu/008
Wygląd