Przejdź do zawartości

Strona:PL Ossendowski - Daleka podróż boćka.djvu/30

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.



ROZDZIAŁ III.
W ZAWODY Z BURZĄ.

Łobuz wyłowił z potoku kilka smacznych pstrągów, nałykał się dosyta ślimaków i, popiwszy obficie wodą, usnął.
Wybrał sobie doskonałą kryjówkę.
Niktby go nawet nie zauważył, gdy stał na jednej nodze pomiędzy dwoma krzakami, osłonięty z boków i od tyłu.
Tylko przed sobą miał wolne wyjście na polanę.
W razie niebezpieczeństwa, mógł więc, przebiegłszy kilka kroków, wzbić się w powietrze.
Nic nie mąciło ciszy górskiej, i Łobuz zaspałby z pewnością, gdyby nie gwałtowny podmuch wiatru.
Łobuz drgnął i rozejrzał się sennemi jeszcze oczyma.