Strona:PL Ossendowski - Czarny czarownik.pdf/16

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

i krwiożercze wiwery krążą w haszczach i biada antylopie, dzikowi lub zającowi, jeśli nie zwęszy wroga, bo wtedy zaledwie kości i strzępki skóry pozostaną na miejscu tragicznego spotkania.
Na ciałach zabitych przez nas hipopotamów znaleźliśmy straszliwe pasożyty, żywcem zjadające te olbrzymy wodne, a bawoły są wprost pożerane przez duże szaro-żółte kleszcze i straszliwe muchy.
Podczas jednego z polowań miał miejsce następujący wypadek. Myśliwy — murzyn zaczął naśladować głos małej czarnej antylopy — samki. Na te podstępne wołania zjawił się i padł od kuli samiec, — lecz na to żałosne beczenie zjawili się inni mieszkańcy dżungli — pantera, długi na pięć metrów pyton, a nad tem wszystkiem krążył duży, czarny orzeł.
Tuż przy samej ziemi wre inna walka. Tam biją się o pożywienie miljardy mrówek i termitów, z ich zawiłą organizacją i z ich robotnikami, królami i wojownikami. Tam się wznoszą potężne zamki obronne i budują się genialnie pomyślane podziemne labirynty, a wokoło nich staczane są bitwy termitów z mrówkami czerwonemi, czarnemi, małemi i dużemi, z mrówkami —