Strona:PL Oscar Wilde - Portret Dorjana Graya.djvu/79

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

paczone zostały przez pracę wyobraźni, zmienione w coś, co chłopcu samemu wydawało się dalekiem od wszelkiej zmysłowości, i dlatego właśnie było tem niebezpieczniejsze. Te właśnie namiętności, co do pochodzenia których mylimy się, opanowują nas tem bardziej tyrańsko. Najsłabszemi są popędy, których jesteśmy świadomi. Zdarzało się nieraz, iż sądziliśmy, że eksperementujemy z innymi, a w istocie eksperymentowaliśmy z sobą.
Podczas gdy lord Henryk siedział pogrążony w takich myślach, zapukano nagle do drzwi i służący wszedł, aby mu przypomnieć, że czas się przebrać na obiad. Lord Henryk wstał i wyjrzał na ulicę. Zachodzące słońce zatopiło górne okna przeciwległego domu w szkarłatnem złocie. Szyby połyskiwały niby płyty rozżarzonego metalu. Niebo wyglądało jak zwiędła róża. Pomyślał o młodem płomiennem życiu przyjaciela i zapytywał siebie, jak się ono zakończy.
Kiedy o pół do pierwszej powrócił do domu, na stole w hall'u leżał telegram. Otworzył go i przekonał się, że pochodził od Dorjana Gray'a. Donosił mu, że zaręczył się z Sybillą Vane.