Strona:PL Orzeszkowa+Garbowski-Ad astra Dwugłos.djvu/281

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Twoje piękne, których piękność powleka się ciemnością ziemska...
— Dlatego, żeśmy wróble maleńkie, które z jednej ciemności wylatują, w drugą wlatują, nie wiedząc: skąd i dokąd?
— Żeśmy pyłki, napróżno obracające się dokoła osi swej niemocy, aż dopóki moc twoja nie pchnie nas na szlaki, wiodące ku twoim gwiazdom!...
Tak coraz wyżej wzbijając się myślą i sercem, gdy szum Puszczy z hukiem grzmotu bił o węgły domu i po czarnych kolumnach modrzewi, po rozwichrzonych wachlarzach sumaków chodził gamami niekończącej się melopei,

W błyskawicowych ogniach cała

stanęła z pieśnią duszy, któą wicher boży unosił ku gwiazdom.

............
............

Ktoś w pobliżu zapalił wielką lampę. Przez drzwi otwarte do ciemnego pokoju wtargnęła struga światła i rozesłała się na ziemi. W ten szlak blado-złoty, do rozpostartej sieci promieni księżycowych podobny, Seweryna wpatrywała się długo, aż spostrzegła, że coś dziwnego dziać się z nim poczynało.
Poczynał on drgać, migotać, wzdymać się, płynąć falami, aż rozpylił się w opar blado-złoty, w mgłę prześwietlaną, która szła ku górze, rozpościerała się naokół i zbliżała się do stóp jej, osrebrzając suknię. Była to jutrznia dziwna, w której wszystko, co było naokół, znikało, i która ją samą brała na falę łagodną, jak z rwącego potoku bierze czółno na toń zwierciadlaną bezbrzeżne i ciche jezioro.
Wszystko zniknęło; nie było ścian domu, ani ciemności świat oblegających, ani świata — nic dokoła. Umilkły dźwięki pieśni ziemskiej, umilkł podniebny szum Puszczy — cisza! Tylko samo jedno było to morze jasne, przeczyste, bezbrzeżne, unoszące ją na fali łagodnej kędyś nad ziemię.
Straciła uczucie związku z ziemią i doświadczyła tego-