Strona:PL Orzeszkowa+Garbowski-Ad astra Dwugłos.djvu/277

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

kieś pocałunki długie, marzące, dotykały powiek i, prześlizgując się po ustach, lgnęły do rąk lepem przenikliwie słodkim; jakieś niejasne, lecz zgiełkliwe głosy powstawały w piersi i dobywały się z niej w westchnieniach... Do kogoś bardzo smutnego, jak do rozpłakanego dziecka, mówiła w sercu: «cicho! cicho!» i nad czyjąś twarzą bladą pochylała się z uśmiechem, który koi, leczy, od którego łuna szczęścia zapalała się w oczach mądrych, w oczach głębokich, w oczach zdręczonych i ostygłych od pustki i nieba. «Widzisz — mówiła — przyszłam! Stłukły się moje kolorowe lampki i zrobiło mi się ciemno. Z ciemności uciekłam do ciebie».
Wtedy, w dalekim pokoju czyjeś ręce dotknęły klawiszów fortepianu i, wywoławszy z nich kilka akordów, snuć poczęły dalej i dalej przędzę czystych i zrazu cichych tonów. Jakkolwiek ciche, tony te miały w sobie coś z gromu, który uderzył w kobietę, płynącą po bystrym, po rwącym, po słodkim potoku marzeń i nagłym rzutem wyprostował omdlałą jej kibić. W ruchu, którym podniosła głowę i ręce zacisnęła dokoła twardych rzeźb sprzętu, był przestrach, a w szerokim rozwarciu się oczu, przedtem upojonemi powiekami osłoniętych, odmalowała się rozpacz.
Henryka grała.
Grała pięknie. Myśl muzyczna, zawikłana i mądra, wzbiła się wśród ciemności i płynęła zrazu po bezbrzeżnej ciszy powagą tajemnicy, pełnej potajemnych i niejasnych śpiewów; a potem był to strumień szeroki, coraz wyżej i szumniej podnoszący wzburzone fale nad głębokimi nurtami; i jeszcze wielki zgiełk akordów, orkanem wybuchający z dna okrytego czarodziejską gęstwiną marzeń, których słodkie szmery płynęły spodem rozszalałej burzy.
Tak grać nie może dziecko, wypowiadające na pamięć dobrze wyuczoną lekcyę; tak nie śpiewa ptaszyna drobna, wyszczebiotująca poranną piosnkę do świata, z za gęstwiny, chroniącej jej gniazdko. Tak bujać po krainie sztuki może tylko dusza wolna i siebie świadoma, na własnych i silnych skrzydłach. Jest to dusza kobiety i artystki, z utajoną siłą