Strona:PL Or-Ot - Poezje.djvu/109

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Niezabudką kwieć całuny
I bij w struny!
Niech mu dzwoni piosnka dawna,
Nuta sławna,
W płacz rozsnuta stara nuta
Z pod Żórawna!

A na piersi już bez troski
Ziemskiej troski,
Złóżcie obraz Matki Boskiej
Częstochowskiej!
A na trumnie strusie kity,
Harde kity,
I laur łzawy złotej sławy
W kir spowity!


II.

A jakże ma odejść w kraj obcy, daleki,
Unosząc do trumny niezwiędły snów kwiat!
A jakże ma umrzeć na wieki... na wieki,
Ten, który po sobie zostawia swój świat?

Zaprawdę! nie umarł, kto Bożym żył duchem,
Zaprawdę! nie zagasł, kto światło siał tu!
Przykuty do ziemi serc bratnich łańcuchem,
Do życia się znowu ocuci ze snu!


III.

Jakie barwy! jakie blaski!
Tęcze w iskry rozpryskane!
Snuję, snują się obrazki,
Takie znane i kochane!