Strona:PL Or-Ot - Abecadło Polskich Dzieci w Krajobrazach (1906).djvu/08

    Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
    Ta strona została uwierzytelniona.
    B, b


    B



    BALTYK niesie nasze zboże
    Od Kaszubskich w dal wybrzeży,
    Na dnie jego zagrzebany
    Złotożółty bursztyn leży.

    Berezyna od krwi ludzkiej
    Była niegdyś zczerwieniona,
    Kiedy przez nią przechodziły
    Mężne wojska Napoliona.

    Beskid pasmo gór karpackich,
    W krakowskiej się wznosi ziemi,
    Jak kraj długi i szeroki
    Widokami słynie swemi.

    Wielka puszcza Białowieży
    Nadnarwiańską zdobi stronę,
    Tutaj jeszcze żubry żyją
    W innych krajach wytępione.

    Na Bielanach dzwonek woła,
    Na modlitwę dzwoni, dzwoni,
    Cichy klasztor Kamedułów
    Stoi w leśnej tej ustroni.

    Na Pokuciu mamy góry,
    Które zowią się Bieszczady,
    Piękne są w nich skalne szczyty
    I siklawy: wodospady.