— Nie lękaj się możny królu, przestań płakać o królowo! chociaż uśnie córka twoja, lecz obudzi się na nowo, bo nie umrze wtedy ona, gdy wrzecionem się ukłuje, lecz ją właśnie to ukłucie na sen długi zaczaruje.
![](http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/1/1c/PL_Or-Ot_-_%C5%9Api%C4%85ca_kr%C3%B3lewna_%281900%29_page06.jpg/180px-PL_Or-Ot_-_%C5%9Api%C4%85ca_kr%C3%B3lewna_%281900%29_page06.jpg)
Miną lata, wiek przeminie, i przybędzie rycerz młody, co przejedzie dla królewny wielkie góry, wielkie wody. Pocałunkiem ją obudzi, a gdy tylko pocałuje, to natychmiast ów młodzieniec cały zamek odczaruje i królewna ze snu wstanie, urodziwsza niźli była, więc się nie trap wielki królu, otrzyj łezki matko miła.
Rozjechali się po uczcie wszyscy goście zaproszeni, a królewna ślicznie rosła, bawiła się wśród zieleni, i w ogromnym dworskim sadzie z swoją mamą figlowała, a królowa swą córeczkę po nad życie miłowała.
Król rozkazał, by spalono wszystkie w zamku kołowrotki, bo się lękał, by czasami nie zabiły mu pieszczotki. Więc na ogień wnet rzucono, igły, szpilki i wrzeciona... a królewna ślicznie rosła, była piękna i uczona, bo garnęła się do książek i ciekawie tak czytała, że ojcowską bibliotekę prawie całą już poznała.
Mieli radość z niej rodzice, strzegli jej jak oka