Strona:PL O lepsze harcerstwo G.Całek, L.Czechowska, A.Czerwertyński.pdf/125

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
Z Jolą – moją najlepszą szefową

nr 1/2015


Przez minione pół wieku miałem różnych szefów – tych harcerskich i tych „cywilnych”. Komendanci, kierownicy, dyrektorzy... Mądrzy i mało mądrzy, sympatyczni i beznadziejni. Wiedzieli, co o nich myślę, oni o mnie też mieli różne zdania. Jak to normalnie w życiu. Nie, nie będę ich wymieniał. Bo dziś chciałem wspomnieć moją najlepszą szefową – Jolę Chełstowską. Szefową, którą nazwałbym: harcersko-cywilną. Harcerską, bo przecież Jola była wieloletnią instruktorką w stopniu harcmistrzyni, czas jakiś zatrudniona była w Głównej Kwaterze, była też autorką poradników dla drużynowych. Ale cywilną, bo po prostu mnie zatrudniła na etat, bo była redaktorką naczelną w wielkim koncernie – Młodzieżowej Agencji Wydawniczej.

Ze mną było tak... Gdzieś przed stanem wojennym (nasi młodsi czytelnicy – pamiętacie tę datę, jedną z najważniejszych we współczesnej historii Polski?) zacząłem systematycznie pisać do „Motywów” (był to tygodnik instruktorski o ogromnym nakładzie). Nie rozwodząc się zbyt długo – gdy wkładka do tego czasopisma stała się samodzielnym pismem metodycznym – „Drużyną” z trzema jej mutacjami dla każdego pionu wiekowego, Jola, naczelna tego całkiem nowego periodyku, zaproponowała mi prowadzenie mutacji tarszoharcerskiej „Na Tropie” (tak na marginesie – ówczesny ruch starszoharcerski to zisiejsze wędrownictwo).

Wspominałem w jednym z poprzednich felietonów, iż VII Zjazd ZHP obradujący w marcu 1981 r. zrewolucjonizował Związek. Po tym zjeździe, gdy już nie było programu HSPS (czyli Harcerskiej Służby Polsce Socjalistycznej – ileż to rzeczy warto przypominać), między innymi trzeba było stworzyć lub odtwarzać dla harcerstwa w szkołach średnich program, elementy metodyki, formy pracy, obrzędowość. W tym celu szybko, wzorując się na inicjatywach sprzed lat (wtedy dotyczyło to ruchu

124 |O LEPSZE HARCERSTWO ||