Strona:PL O lepsze harcerstwo G.Całek, L.Czechowska, A.Czerwertyński.pdf/102

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

jest tak zrównoważone, jak chciałam wierzyć. Skupiając się tylko na pięcioelementowym rozwoju mogę powiedzieć, że zdecydowanie dowartościowane w naszych instrumentach metodycznych są sfery rozwoju społecznego i umysłowego. Mniej dominujące, ale także zawsze obecne są elementy rozwoju duchowego i fizycznego. Ale gdzie się podział rozwój emocjonalny?

Wśród wymagań na stopnie wprost pojawia się on tylko u harcerzy, którzy mają dzielić się z rodzicami swoimi radościami i niepowodzeniami (ochotniczka) oraz rozmawiać z rodziną o swoich problemach (tropicielka) oraz zuchów, które powinny ważne sprawy gromady i swoje potrafić omówić i załatwić w kręgu rady (zuch sprawny). Zaskakujące jest, że członkom ZHP w okresie dojrzewania (gimnazjum i liceum) nie stawiamy tego typu wyzwań, a przecież wtedy właśnie w wielkiej huśtawce nastrojów kształtuje się dojrzała psychika. W wymaganiach na krokiewki i wędrownicze gwiazdki przejawy troski o rozwój emocjonalny dają się odnaleźć tylko w wezwaniu do zauważenia drugiego człowieka i służby. Możemy założyć, że emocjonalność kształtuje także kontakt z kulturą, a ten pojawia się w serii sprawności artystycznych i znaku służby kulturze, niemniej w mojej opinii to za mało.

Brakuje mi jasnego przekazu, że harcerze starsi i wędrownicy powinni rozumieć swoje emocje oraz wyrażać je w sposób dobry dla siebie i otoczenia.

|| Felietony z miesięcznika „Czuwaj” 2014-2016| 101