Ta strona została uwierzytelniona.
Gdy wreszcie wrócił do domu, uczuł, że żarówka lampki elektrycznej, którą właśnie chciał zapalić, jest gorąca. Michelsen cofnął rękę. Zadrżał na całem ciele. Wokół było ciemno. Zdało mu się, że tuż u jego stóp, leży ktoś. Siebert! W mieszkaniu Michelsena popełnił samobójstwo! Drżącą dłoń zbliżył Michelsen do żarówki: była zimna... Zaświecił: podłoga była pusta...
„Bezczelny! — pomyślał — teraz ja przez niego zwarjuję“...