Ta strona została przepisana.
Chłopow.
Tak, w istocie.
Chlestakow.
Czy słyszałeś pan o tem: że fatalny wypadek zdarzył nu się w tej podróży; wyekspensowałem się do kopiejki. Nie mógłbyś pan pożyczyć mi cokolwiek?... A ja panu jutro z majątku odeszlę
Chłopow (chwytając się za kieszeń, mówi do siebie).
Oto będzie sztuka, jeżeli nic nie ma! — Jest, jest!... (wyjmuje i drżąc podaje asygnacye).
Chlestakow.
Ślicznie dziękuję!
Chłopow.
Nie ośmielę się dłużej utrudzać pana moją wizytą.
Chlestakow.
Upadam do nóżek!
(Chłopow prędko wybiega).
SCENA VI.
CHLESTAKOW — ZIEMLENIKA.
Ziemlenika (wyciągnięty podtrzymując szpadę).
Mam honor przedstawić się: Kurator tutejszych szpitalów, nadworny Sowietnik Ziemlenika.
Chlestakow.
Witam pana — proszę siedzieć.