Strona:PL Niedola Nibelungów.djvu/43

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

       159 — „Więc jeno o to chodzi?“ — młodzieniec zawoła
„Rzućcie precz troski wasze, precz ten smutek z czoła!
„Ja wam i sławę zyskam ztąd i korzyść mnogą!
„Proście jeno rycerzy, niech nam dopomogą.

       160 „Choćby wam zagrażało nieprzyjaciół więcej —
„I choćby z sobą wiedli trzydzieści tysięcy
„A ja tysiąc, nie pokpię sprawy! Za to ręczę!“
Na to Gunter zawoła: „Jakżeć się odwdzięczę!“

       161 — „Zwołajcie tylko tysiąc walecznych rycerzy, —
„Bo ze mną li dwunastu po gospodach leży, —
„A bezpieczne wam będą burgundzkie rubierze;
„Dłoń moja wiernie w walce usłuży i szczerze.

       162 „Niechże Hagen, niech Ortwin w tej sprawie pomoże
„Żwawy Dankwart i Sindolt, co na twoim dworze,
„I Volker niechaj z nami na wojnę podąży, —
„Pojedzie zuch ten przodem, jako nasz chorąży.

       163 „A posłowie niech do dom wracają co żywo
„Z odpowiedzią, że stawim się im nieleniwo,
„O grody zaś nie trwożym się, ni o krainę.“
Więc król zaraz po krewnych słał i po drużynę.

       164 I Liudgera posły stanęli na dworze,
— Każdy rad był, że cało do dom wracać może,
Jeszcze ich miłościwy król obdarzył hojnie
I dał glejty, by nazad wracali spokojnie.

       165 „Odpowiedzcie“ — rzekł Gunter — „tym, co was posłali,
„By raczej tej wyprawy na mnie zaniechali,